Dziecko stale pod kontrolą
Nasza pociecha jest dla nas oczywiście bardzo ważna. My jednak za każdym razem gdy znika nam z oczu boimy się o nasze dziecko. Chcielibyśmy móc być z nim w stałym kontakcie, widzieć gdzie jest, co robi, jak się czuje i czy nic mu nie brakuje. Ale także martwimy się czy nas nie okłamuje? Kupno dziecku telefonu to i tak za mało? Boimy się, że nie zawsze mówi nam prawdę? Chcąc mieć większą kontrolę nad tym gdzie nasze dziecko jest i co robi ustawmy u operatora funkcje, która pozwoli nam stale mieć je na oko. Dzięki takiej aplikacje będziemy mogli precyzyjnie określić, gdzie jest nasze dziecko i jednocześni sprawdzić, czy zawsze jest z nami szczere. Wystarczy zadzwonić i zapytać, gdzie jest, a następnie sprawdzić to na naszym „małym szpiegu”. Jakież to proste prawda? A co jeśli chcemy sprawdzić, gdzie dziecko dzwoni? Nic prostszego, wystarczy poprosić operatora o bilingi rozmów z numeru naszego dziecka.
Nasza pociecha dostała w końcu od nas upragniony telefon komórkowy. My jednak obawiamy się, że dzięki temu zyskała dostęp o rzeczy, z którymi nie powinna mieć nic wspólnego. Poza tym zostaje kwestia wydatków. Dodatkowy telefon to przecież koszta, niekiedy wcale nie małe. Co zrobić by mieć kontrolę nad tym, do czego dziecko tego telefonu używa? Jak kontrolować wydatki naszej pociechy na rozmowy? Bo przecież, kiedy wda się w dyskusję z koleżanką, kolegą lub co jeszcze ciekawsze swoja pierwszą miłością, to suma na rachunku może nas mocno zaskoczyć i to wcale nie pozytywnie. Najlepiej kupić dziecku telefon na kartę. Możemy umówić się, że co miesiąc będziemy doładowywać mu konto na jakaś konkretną kwotę, a gdy ten limit przekroczy samo będzie musiało zadbać o środki na koncie, co zdecydowanie odbije się na jego kieszonkowych. Z całą pewnością zniechęci to dziecko, a nawet nastolatka do długich i kosztownych rozmów.